Dwa miechy, potem przerzuciłem się na klub i stałem za barem, a tam już nadrabiałem napiwkami. Potem był jakiś pracownik biurowy, ale to już miałem załatwione przez kumpla ojca i jakoś tak poszło. Ogólnie wszystkie te doświadczenia czegoś mnie nauczyły, nie byłbym pewnie tu, gdzie jestem, gdyby nie to, że musiałem swoje przejść.